Mistrzyni

Wiosna 2020 197

Kiedy, jak nie właśnie przy świętach warto się sprawdzić jako dobra gospodyni? Teraz mamy pole do popisu, zawsze pomocą służy sieć i przy odrobinie chęci można wyczarować pyszne potrawy, jeśli chcesz nawet z końca świata. Jest jednak jeszcze jedno małe coś…

Kiedyś nadszedł czas, że marzyłam, żeby w swoim własnym domu mieć porządny stół, na nim wielki obrus i ładną zastawę i może tu był początek? Za mną wiele prób i błędów, przypalonych garnków, zakalców i przesolonych zup, tych ostatnich najwięcej. Niemniej teraz, mam za sobą i większe przyjęcia, gotuję w domu, piekę (zwłaszcza teraz) dzieciom ciastka, pączki i drożdżówki. I chyba można powiedzieć, że jestem gospodynią, choć może to brzmi staromodnie. Jadnak jest jeszcze to małe coś – mianowicie – oprawa.I niania Helenki jest w tym mistrzynią!

Jej buraczki z chrzanem, jeśli podarowane, to koniecznie przybrane ludowo, palma oczywiście zrobiona własnoręcznie. Jeśli stoliczek, nawet polowy, to z serwetką wazonikiem i kwiatkami. I już robi się aura ciepłej, domowej atmosfery, ale i aura mądrej, życzliwej kobiety. Każdy podarunek ślicznie zapakowany, z wielką dbałością, do tego zawsze jakiś drobiażdżek, który rozczula, gdyż odsłania serce i czas. Helenka miała wielkie szczęście, że ma swoją przybraną, ukochaną Babcię.

Myślę, że wózeczek podarowany przez panią Ewę i pana Henia, oczywiście z podusią o ludowym wzorze, koszyczkiem pełnym cukierków i przykrytym naturalnie chusteczką, przejdzie w naszych opowieściach do legendy.

Wiosna 2020 167.JPG

Reklama

Jedna myśl na temat “Mistrzyni

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s