Nie ukrywam, chciałam mieć dom z poddaszem i oknami dachowymi. Teraz wiem, że dom jednopoziomowy przy małym dziecku jest znacznie wygodniejszy. Ostatnio myślałam nad tym, że okna dachowe, to była jednak niepotrzebna fanaberia…
Mamo, daj mi gwiazdkę z nieba
Helenka, co wieczór w porze zimowej pilnuje księżyca, ale i wczoraj nadarzyła się okazja. Skończyła późno drzemkę, bo po 19.00, dlatego miała dużo energii do 22.00 i dalej.
Dziecięcy zachwyt gwiazdami i księżycem jest niezwykły. Malutki dzieciaczek patrzy w niebo, wyciąga rączkę i mówi prosząco: daj, daj. Chodzi oczywiście o gwiazdki. Kiedy czytałyśmy pierwszy raz „Pucia”, nie widziała na obrazku pieska, który zabrał skarpetkę, ale właśnie księżyc za oknem.
Zgasiłyśmy zupełnie światło i przez okno dachowe widać było bajkowe wczoraj, rozgwieżdżone niebo i myślałabym, że to śmigające samoloty, gdyby nie młodszy Bojownik, znawca astronomii i posiadacz teleskopu, nie śpiący jeszcze, oświadczył – mama- to meteoryty. Tatuś dodał, że to deszcz meteorytów, czyli Lirydy 2020 z nocy 21 na 22 kwietnia. I oto bez przygotowań, na gorąco, na żywo obejrzeliśmy spektakularny pokaz gwiezdnych ogni. Okno dachowe spełniło swoją rolę.
Może nie rozpoznałam meteorytów, ale znalazłam się ostatnio na asteroidzie 326. I była to wizyta, której więcej nie powtórzę. Była to planeta Pyszałka. Pamiętacie „Małego Księcia”? – Bardzo mnie podziwiasz? – zapytał Małego Księcia. – Co to znaczy „podziwiać”? -Podziwiać to znaczy uważać mnie za najpiękniejszego, najlepiej ubranego, najbogatszego i najinteligentniejszego człowieka na tej planecie. -Ale przecież na tej planecie nie ma nikogo oprócz ciebie! -Zrób mi tę przyjemność. Podziwiaj mnie mimo tego. A co, jeśli nie? Pięknie jest być dzieckiem, śmiać się beztrosko i liczyć gwiazdy…
Witajcie, mam poważne imię i „poważny” wiek. Do tego wszystkiego jestem dojrzałą mamą 3 plus. Na powyższe nie mam wpływu, za to chciałabym podzielić się z Wami moimi wpisami, które noszę długo w sobie albo też chowam do szuflady. Zażartowałam kiedyś, że gdybym miała napisać książkę, to zaczynałaby się od zdania: „Wraz z tobą zamieszkały w tym domu muchy”( dodam, że chodziło tu o mnie, ale o tym innym razem). Na ten moment sprawdzę tylko, czy to co myślę i czuję jako dojrzała kobieta komuś się przyda i tyle.
Jestem potrójną mamuśką, od niedawna sprawdzam się w roli mamy pięknej Helenki. To duża odmiana, kiedy dowodzi się męską drużyną. Chłopcy rok po roku szybko ustalili priorytety, dodajmy pracę zawodową. Nie ukrywajmy – byłam zajęta i jestem zajęta. To się raczej nie zmieni, ale taka ewentualna zmiana mogłaby być wręcz dla mnie szkodliwa. Lubię aktywny wypoczynek, obce jest mi leżenie na kanapie, choć nie wyglądam... do fit mi brakuje...
Co trzeba podkreślić - kocham swoją rodzinę i …kocham książki. Lubię dobrą literaturę i polskie filmy „z treścią”. Lubię się uczyć, interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Stawiam na czas poświęcony dzieciakom, na mądrość i dobre słowo.
Nie jestem żadnym wzorem matki i nie będę się tutaj chwalić i udzielać Wam wspaniałych rad, raczej się z Wami podzielę, tym co mam w głowie na daną chwilę, a myślę dużo – można powiedzieć to mój taki codzienny ultratrening. Choć sama szukam różnych inspiracji i motywacji do działania to nie lubię mentorskiego tonu, zwłaszcza kiedy rozmawiamy sobie po godzinach...
Zapraszam Was do czytania mojego bloga, rozgośćcie się śmiało, wypijcie ze mną od czasu do czasu filiżankę kawy. Będzie mi bardzo miło...
Marzena
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Zajęta Mama
Opublikowano
2 myśli na temat “Noc spadających gwiazd”
astronomowie Wam rosną jak nic 😉
fajnie, że mają taką pasję
I mieć takie widoki z okna 🙂 Gwiazdy oglądałam tak intensywnie ostatnio w plenerze, nad jeziorem.. nie wiadomo kiedy znowu będzie taka możliwość. Miłego podziwiania. I gwiazd i siebie nawzajem 🙂
astronomowie Wam rosną jak nic 😉
fajnie, że mają taką pasję
PolubieniePolubienie
I mieć takie widoki z okna 🙂 Gwiazdy oglądałam tak intensywnie ostatnio w plenerze, nad jeziorem.. nie wiadomo kiedy znowu będzie taka możliwość. Miłego podziwiania. I gwiazd i siebie nawzajem 🙂
PolubieniePolubienie