Poczucie szczęścia daje mi spokój, cisza, wolność. Widzę wtedy błękit i zieleń. Radość czuję spędzając wolny czas z mężem i dziećmi poza domem. Jest to kolor miodowy. Kiedy tulę Helenkę, czuję szczęście i słodycz, znaczą je lawenda i mięta.
Złości mnie chaos, nieład, bałagan, gonitwa myśli, niedokończone sprawy, upór dzieci. Są to barwy brunatnoszare, kojarzą mi się z momentem, kiedy zimą zapada zmrok i nic się nie da już zrobić.
Lubię zatopić się w kolorze kości słoniowej, kolorze ładu,czystości i harmonii. Kojarzę ten kolor z towarzystwem osób dojrzałych i bardzo mi życzliwych.
Smucę się w odcieniach burgundu, głównie wtedy, gdy sobie nie radzę. Gdy wszystkiego jest bardzo dużo, a ja chciałabym się gdzieś zaszyć, nie być nikomu potrzebna. Tak, żeby po swoim powrocie nie widzieć żadnych zaległych zadań.
Witajcie, mam poważne imię i „poważny” wiek. Do tego wszystkiego jestem dojrzałą mamą 3 plus. Na powyższe nie mam wpływu, za to chciałabym podzielić się z Wami moimi wpisami, które noszę długo w sobie albo też chowam do szuflady. Zażartowałam kiedyś, że gdybym miała napisać książkę, to zaczynałaby się od zdania: „Wraz z tobą zamieszkały w tym domu muchy”( dodam, że chodziło tu o mnie, ale o tym innym razem). Na ten moment sprawdzę tylko, czy to co myślę i czuję jako dojrzała kobieta komuś się przyda i tyle.
Jestem potrójną mamuśką, od niedawna sprawdzam się w roli mamy pięknej Helenki. To duża odmiana, kiedy dowodzi się męską drużyną. Chłopcy rok po roku szybko ustalili priorytety, dodajmy pracę zawodową. Nie ukrywajmy – byłam zajęta i jestem zajęta. To się raczej nie zmieni, ale taka ewentualna zmiana mogłaby być wręcz dla mnie szkodliwa. Lubię aktywny wypoczynek, obce jest mi leżenie na kanapie, choć nie wyglądam... do fit mi brakuje...
Co trzeba podkreślić - kocham swoją rodzinę i …kocham książki. Lubię dobrą literaturę i polskie filmy „z treścią”. Lubię się uczyć, interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Stawiam na czas poświęcony dzieciakom, na mądrość i dobre słowo.
Nie jestem żadnym wzorem matki i nie będę się tutaj chwalić i udzielać Wam wspaniałych rad, raczej się z Wami podzielę, tym co mam w głowie na daną chwilę, a myślę dużo – można powiedzieć to mój taki codzienny ultratrening. Choć sama szukam różnych inspiracji i motywacji do działania to nie lubię mentorskiego tonu, zwłaszcza kiedy rozmawiamy sobie po godzinach...
Zapraszam Was do czytania mojego bloga, rozgośćcie się śmiało, wypijcie ze mną od czasu do czasu filiżankę kawy. Będzie mi bardzo miło...
Marzena
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Zajęta Mama
Opublikowano
Jedna myśl na temat “Jakie barwy mają moje emocje?”
Mimo iż niektóre barwy smutne i trudne, to jednak widzę, że te słoneczne i uśmiechnięte wygrywają. I co by nie mówić kolorowy jest Twój świat 🙂
Mimo iż niektóre barwy smutne i trudne, to jednak widzę, że te słoneczne i uśmiechnięte wygrywają. I co by nie mówić kolorowy jest Twój świat 🙂
PolubieniePolubienie