Ojciec, bo tak do niego mówię, kiedy wszyscy mamy dobry humor – ma więcej niż lat czterdzieści. Potrafi zrobić niezła aferę o niezjedzony bigos albo fasolkę po bretońsku, która czeka w lodówce od czterech dni. Sam jako dziecko był niejadkiem i płakał do zupy. Ojciec słynie z poczucia humoru i robienia gigantycznego bałaganu w 3 minuty. Jest zwariowanym tatą naszej trójki. Ma na imię Adam.
Czasy, kiedy ojciec był szczupły dawno minęły i choć tata dużo mówi na temat zdrowego odżywiania, to zawsze wyjada nutellę do czysta dwoma łyżkami. Ojciec jest smakoszem, jego śniadanie to pączek albo makowiec i puszka coli. Nie trzeba mówić, że jego brzuch wystaje za pasek. Dobrze, że jest wysoki, bo nie widać w ubraniu tak wyraźnie jego masy. Ma też śmieszny przyspieszony chód. Do tej pory jego włosy są gęste. Tatę wyróżnia jeszcze duży nos i błękitne oczy. Przez słodycze niestety popsuły mu się zęby, niechętnie je „reperuje”. Tata wygląda przyzwoicie, gdy się gdzieś wybiera, ale zwykle nosi ubranie robocze i nie przejmuje się wyglądem. Lubi nosić brudne gumowce i przekrzywioną czapkę.
Ojciec potrafi rozpętać trzecią wojnę światową , czyli łatwo się denerwuje, ale zwykle jest potulny jak baranek i wszyscy go lubią. Tata potrafi robić niezłe kawały, lubi się pośmiać i powygłupiać. Kiedyś nabrał mamę, że poszedł w kalesonach do sąsiada oddać mu paczkę. Lubi grać na gitarze i śpiewać. Dobrze gra w karty. Jest na pewno pomysłowy i zaradny. Nie można się z nim nudzić. Tata z zawodu jest sadownikiem. Dobrze zajmuje się swoją pracą. Potrafi w sekundę zerwać dziesięć czereśni z ogonkami. Czasami może być mocno zakręcony i na przykład ubrać do miasta buty z dwóch różnych par.
Myślę, że mój ojciec jest nietypowy, dobry i wrażliwy. Cieszę się, że mam takiego tatę.
Witajcie, mam poważne imię i „poważny” wiek. Do tego wszystkiego jestem dojrzałą mamą 3 plus. Na powyższe nie mam wpływu, za to chciałabym podzielić się z Wami moimi wpisami, które noszę długo w sobie albo też chowam do szuflady. Zażartowałam kiedyś, że gdybym miała napisać książkę, to zaczynałaby się od zdania: „Wraz z tobą zamieszkały w tym domu muchy”( dodam, że chodziło tu o mnie, ale o tym innym razem). Na ten moment sprawdzę tylko, czy to co myślę i czuję jako dojrzała kobieta komuś się przyda i tyle.
Jestem potrójną mamuśką, od niedawna sprawdzam się w roli mamy pięknej Helenki. To duża odmiana, kiedy dowodzi się męską drużyną. Chłopcy rok po roku szybko ustalili priorytety, dodajmy pracę zawodową. Nie ukrywajmy – byłam zajęta i jestem zajęta. To się raczej nie zmieni, ale taka ewentualna zmiana mogłaby być wręcz dla mnie szkodliwa. Lubię aktywny wypoczynek, obce jest mi leżenie na kanapie, choć nie wyglądam... do fit mi brakuje...
Co trzeba podkreślić - kocham swoją rodzinę i …kocham książki. Lubię dobrą literaturę i polskie filmy „z treścią”. Lubię się uczyć, interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Stawiam na czas poświęcony dzieciakom, na mądrość i dobre słowo.
Nie jestem żadnym wzorem matki i nie będę się tutaj chwalić i udzielać Wam wspaniałych rad, raczej się z Wami podzielę, tym co mam w głowie na daną chwilę, a myślę dużo – można powiedzieć to mój taki codzienny ultratrening. Choć sama szukam różnych inspiracji i motywacji do działania to nie lubię mentorskiego tonu, zwłaszcza kiedy rozmawiamy sobie po godzinach...
Zapraszam Was do czytania mojego bloga, rozgośćcie się śmiało, wypijcie ze mną od czasu do czasu filiżankę kawy. Będzie mi bardzo miło...
Marzena
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Zajęta Mama
Hi, hi tak twierdzi Bojownik. Ponieważ wszystko przelicza, to kto wie, może go nie poniosło. 🙃😉A Tatuś, tak…ujmijmy to – oryginał, wszystko wzięte z dobrodziejstwem inwentarza…🙂
fajnie napisane 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Synek też potrafi 😉🙃
PolubieniePolubienie
potrafi i to naprawdę zgrabnie i ciekawie 🙂
PolubieniePolubienie
Ciekawy Tata, zakręcony ale o dobrym sercu 🙂 I cóż za umiejętność! W sekundę to ja co najwyżej jedną czereśnię zerwę..max dwie;)
PolubieniePolubienie
Hi, hi tak twierdzi Bojownik. Ponieważ wszystko przelicza, to kto wie, może go nie poniosło. 🙃😉A Tatuś, tak…ujmijmy to – oryginał, wszystko wzięte z dobrodziejstwem inwentarza…🙂
PolubieniePolubienie
Ależ pięknie opisane. Brawo. Zachwyca ciepłem!
PolubieniePolubione przez 1 osoba