Ostatnią małą psotę, jaką pamiętam, spłatałam ja sama i to kilka dni temu. Otóż wspięłam się na wyżyny swojej przebiegłości i aby przechytrzyć gagatka, który ciągle zwiewa z zajęć, poprosiłam przemyślnie, by wypakował swoje rzeczy i zostawił sobie wodę i kanapki po czym … zabrałam plecak z przemiłym oczywiście uśmiechem.
Zadowolona z siebie, jednak wyczułam, że coś nie gra i coś gagatek skrada się do moich drzwi za wcześnie i pod nimi stoi. Wychodzę, patrzę – a tam, klamka od drzwi w wyrafinowany sposób, bo malutkimi kropeczkami, oblepiona jest białą… plasteliną. Do zajęć z gagatkiem jeszcze godzina, myślę sobie: Ha, wyzwanie przyjęte! Wyciągnęłam z wielkiej paki z książkami ścinki z niszczarki, które użyto, zamiast folii bąbelkowej i… wypchałam gagatkowi tą zawartością rękawy kurtki. Ależ się zdziwił. Śmiechu było niemało. Teraz choć w kapturze na głowie kłania się w pas. Widocznie zasłużyłam na szacun.
Ciekawe czy znowu zwieje?
Dziś niania opowiadała, że skradziono jej grabki z cmentarnego schowka, zaś wcześniej wkłady. Pomyślała więc, że zostawi tam kartkę z treścią: Ty hieno cmentarna.
Witajcie, mam poważne imię i „poważny” wiek. Do tego wszystkiego jestem dojrzałą mamą 3 plus. Na powyższe nie mam wpływu, za to chciałabym podzielić się z Wami moimi wpisami, które noszę długo w sobie albo też chowam do szuflady. Zażartowałam kiedyś, że gdybym miała napisać książkę, to zaczynałaby się od zdania: „Wraz z tobą zamieszkały w tym domu muchy”( dodam, że chodziło tu o mnie, ale o tym innym razem). Na ten moment sprawdzę tylko, czy to co myślę i czuję jako dojrzała kobieta komuś się przyda i tyle.
Jestem potrójną mamuśką, od niedawna sprawdzam się w roli mamy pięknej Helenki. To duża odmiana, kiedy dowodzi się męską drużyną. Chłopcy rok po roku szybko ustalili priorytety, dodajmy pracę zawodową. Nie ukrywajmy – byłam zajęta i jestem zajęta. To się raczej nie zmieni, ale taka ewentualna zmiana mogłaby być wręcz dla mnie szkodliwa. Lubię aktywny wypoczynek, obce jest mi leżenie na kanapie, choć nie wyglądam... do fit mi brakuje...
Co trzeba podkreślić - kocham swoją rodzinę i …kocham książki. Lubię dobrą literaturę i polskie filmy „z treścią”. Lubię się uczyć, interesuję się psychologią i rozwojem osobistym. Stawiam na czas poświęcony dzieciakom, na mądrość i dobre słowo.
Nie jestem żadnym wzorem matki i nie będę się tutaj chwalić i udzielać Wam wspaniałych rad, raczej się z Wami podzielę, tym co mam w głowie na daną chwilę, a myślę dużo – można powiedzieć to mój taki codzienny ultratrening. Choć sama szukam różnych inspiracji i motywacji do działania to nie lubię mentorskiego tonu, zwłaszcza kiedy rozmawiamy sobie po godzinach...
Zapraszam Was do czytania mojego bloga, rozgośćcie się śmiało, wypijcie ze mną od czasu do czasu filiżankę kawy. Będzie mi bardzo miło...
Marzena
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Zajęta Mama
Opublikowano
8 myśli na temat “Figle, żarty, psoty”
Pewnie zawieje. Gagatki już tak mają 😉 Żart z rękawem przedni, może kiedyś wykorzystam na prima aprilis.
Moja sostra pod zniczem z aniołkiem napisała „A niech Ci łapa uschnie jak zabierzesz/ukradniesz” bo ktoś non stop kradł ładniejsze znicze…. ze tez ludzie nie mają godności i sumienia
Pewnie zawieje. Gagatki już tak mają 😉 Żart z rękawem przedni, może kiedyś wykorzystam na prima aprilis.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja sostra pod zniczem z aniołkiem napisała „A niech Ci łapa uschnie jak zabierzesz/ukradniesz” bo ktoś non stop kradł ładniejsze znicze…. ze tez ludzie nie mają godności i sumienia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze napisała.🙂Biorą wszystko jak swoje. Nawet posadzone kwiatki.
PolubieniePolubienie
Przukre
Pogodnych Świąt ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję 🙂 i wzajemnie radości z bliskimi 🌷🌷🌷
PolubieniePolubienie
Dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
Tylko czy hiena cmentarna zareaguje? Plaga okropna z tymi cmentarnymi kradzieżami wszędzie
PolubieniePolubienie
Jak jest może często pijana i spienięży, to pewnie słabo niestety.
PolubieniePolubienie